Choć dopiero zima, warto już pomyśleć o wakacjach. Jeśli urlop ma być naprawdę udany, nie można zostawić wszystkiego na ostatnią chwilę. Te kilkanaście dni, które przeznaczamy na wyjazd i odpoczynek, muszą przecież naładować nasze wewnętrzne „akumulatory” na cały rok! Przede wszystkim wybierzmy miejsce, które zapewni nam naprawdę niezapomniane wrażenia – oryginalne, nietuzinkowe, mniej „zgrane”…
Indie Północno-Wschodnie
„Kiedy ktoś mnie pyta o pomysł na wakacyjną podróż i nowy, interesujący kierunek, często przekornie proponuję północno-wschodnie Indie” – mówi Teresa Górecka, prezes biura LogosTour, podróżniczka i globtroterka z zamiłowania – „Bo choć oczywiście wielu turystów było w Indiach, to najczęściej w północnej i zachodniej części kraju, gdzie leżą najpopularniejsze Delhi, Agra, Udaipur, Jaisalmer czy Waranasi. Mało kto wybiera się natomiast do stanów Assam, Nagaland, Meghalaya, Manipur i Mizoram, które tworzą osobny region – wciśnięty między Buthan, Bangladesz, Birmę i Tybet – z resztą Indii połączony tylko wąskim przesmykiem. To zupełnie unikalny obszar, z oryginalną kulturą, niesamowitą przyrodą i cudownie gościnnymi ludźmi. Rytuały tantryczne w świątyni hinduskiej Kamakhya w Guwahati, (Assam) przyciągają pielgrzymów z całych Indii i są dla nas okazjądo wielu fascynujących spotkań”.
Północny kraniec Indii jeszcze niedawno był zupełnie niedostępny dla obcokrajowców. Zachowała się tu więc oryginalna kultura i przyroda. Na tych terenach żyje 25% wszystkich indyjskich słoni i prawie cała populacja nosorożca indyjskiego. Nadal w niespiesznym tempie funkcjonują tu miejscowe plemiona, ludzie żyją tu w symbiozie z naturą. Północno-wschodnie Indie oferują masę różnorodnych atrakcji – każdy znajdzie coś dla siebie. W malowniczych, górskich wioskach można odwiedzić lud Apatani – żyją w poligamii, praktykują szamanizm i animizm. W regionie Mon można odwiedzić któreś z 17 plemion Naga – zachowali swoje odrębne tradycje, między innymi misterne rzeźby w drewnie, rytualne tańce. Wojownicy Naga, znani z brawurowych wypraw na Birmę i Assam, byli łowcami głów jeszcze do lat 50. XX w. Miłośnicy dzikiej przyrody mogą podziwiać imponującą dolinę Brahmaputry. Tu warto wybrać się na największą fluwialną wyspę świata – Majuli, gdzie w 22 klasztorach mieszkają mnisi-tancerze, kontynuujący od XV wieku tradycje artystyczne i edukacyjne. W dzień – mnisi-rolnicy i pasterze, wieczorem – zamieniają się w wyrafinowanych adoratorów Kriszny. Tancerze z Majuli występują na wielu scenach artystycznych świata. W Parku Narodowym Kaziranga można wybrać się na bezkrwawe safari i podziwiać rzadkie indyjskie nosorożce, dzikie słonie, lamparty i przy odrobinie szczęścia także tygrysy. To także tutaj, w regionie Assam, uprawia się słynną na całym świecie herbatę – można odwiedzić plantacje i wziąć udział w degustacji. Jeśli wybierzemy marcową datę wyjazdu, trafimy na wyjątkową atrakcję – festiwal folklorystyczny Aoling organizowany w wioskach Langmeing i Chaoha.
Japonia i Okinawa
Japonia to w oczywisty sposób atrakcyjny kierunek i nie trzeba przekonywać wytrawnych turystów, że Kraj Kwitnącej Wiśni wart jest odwiedzenia. Ciekawa, wiekowa kultura, która przez większość czasu rozwijała się w izolacji do zachodniego świata i do dziś jest dla nas zaskakująca i intrygująca. Wiele doskonale zachowanych zabytków urzekającej urodą architektury. Najbardziej wyrafinowana sztuka budowania ogrodów na świecie. Historia gejsz i samurajów. Fascynujący świat tradycji i obrzędów. Oryginalna i wyszukana kuchnia. Od atrakcji w Japonii turyście może zakręcić się w głowie…
Mało kto jednak wpada na pomysł, aby przy okazji udać się na Okinawę – a ta wyspa ma do zaoferowania idealne warunki do odpoczynku i rajskiego wręcz relaksu. „Podróż po Japonii i intensywne zwiedzanie można idealnie zakończyć na pięknych piaszczystych plażach, nad turkusowymi, krystalicznie czystymi wodami Oceanu Spokojnego” – doradza Teresa Górecka – „To idealne miejsce zarówno na kilkudniowe lenistwo jak i dla miłośników aktywnego wypoczynku – pasjonatów nurkowania, snorkelingu czy pieszych wycieczek”.
Azerbejdżan
Często szukamy daleko, nie dostrzegając tego, co leży bliżej, niemal pod nosem… Myśląc o oryginalnym miejscu na wakacyjną podróż warto rozważyć Azerbejdżan – kraj nie tak odległy, ale bardzo ciekawy i specyficzny, z przebogatą historią i kulturą. Będąc największym państwem Południowego Kaukazu, jest jednocześnie… najrzadziej odwiedzany przez turystów! Bardzo niesłusznie, bo oferuje turystyczne atrakcje każdemu, niezależnie od zainteresowań.
Baku – to najważniejsze i najszybciej rozwijające się miasto Kaukazu, tętniąca życiem metropolia, gdzie naprawdę co krok nowoczesność spotyka się z historią. Wystarczy jednak wyruszyć w góry, by obcować z surowym pięknem ośnieżonych szczytów czy odwiedzić wioski z malowniczo przyklejonymi do skalnych zboczy kamiennymi domami. Niezatarte wrażenie pozostawi także z pewnością pokaz lezginki, tradycyjnego tańca kaukaskich górali. A także degustacja lokalnej kuchni – pełnej nowych smaków, nieznanych potraw, trunków i słodyczy. Dołóżmy do tych atrakcji jeszcze choćby wizytę na tradycyjnym bazarze, z jego absolutnie unikalną atmosferą czy kąpiel w tradycyjnej łaźni – hamamie. Albo zapierający dech w piersiach popis szekijskich dżygitów, którzy chyba urodzili się w końskich siodłach. „Podróż do Azerbejdżanu to jeden z najlepszych pomysłów dla prawdziwego podróżnika” – ocenia Teresa Górecka – „I trzeba się spieszyć, żeby pojechać tam zanim to miejsce stanie się modne i popularne, bo na pewno straci wtedy część swojego magicznego uroku”.
[Komunikat prasowy Logos Tour]
Dodam jeden od siebie na który sam sie wybieram. Rejs statkiem ale nie taki po morzu śródziemnym na ogromnym statku. Ja mam zamiar w maju popłynąć w rej na grenlandie z Selmą expedition ;D